Trasa jest projektem fikcyjnym, próbą przywołania klimatu typowej polskiej kolei wąskotorowej prześwitu 750mm,
swobodną improwizacją na temat: "Co by było gdyby wąskotorówki w Polsce były opłacalne?", a równocześnie
ma też pewną funkcję, powiedzmy "edukacyjną", ponieważ autorzy zdają sobie sprawę, że dla wielu
użytkowników MSTS będzie to pierwszy kontakt ze specyfiką i pewną umownością kolei
wąskotorowej.
Jednym z przykładów takiej "umowności" niech będzie fakt, że np. średzka Kolej Powiatowa
(głównie z powodu takiej, a nie innej częstotliwości ruchu pociągów)
na całej długości linii do Zaniemyśla (14km), nigdy nie była wyposażona w jakiekolwiek semafory,
istniała tylko blokada kluczowa, a ruchem kierowano wyłącznie telefonicznie...
Kolej wąskotorowa z racji swojej ograniczoności spowodowanej prześwitem toru, jest światem sama dla siebie.
Niezależność wąskotorówek, w stosunku do otaczającego je ogromnego świata dróg żelaznych rządzi się
własnymi prawami, a odrębność każdej, nawet mimo pewnej normalizacji taboru w II poł. XX w.,
oraz ujednolicenia przepisów ruchu i dotyczących sygnalizacji, jest wciąż widoczna.
W tym świetle symboliczny jest fakt poprowadzenia w Bukowie toru normalnego podobnie jak na stacji
w Starym Bojanowie, wiaduktem "gdzieś w górze", kiedy tor normalny wiedzie jakby "znikąd donikąd",
a odchodząca od niego bocznica na plac ładunkowy, stanowi "okno na szeroki świat". Dalszego biegu
przesyłek dowożonych do przeładowni w Bukowie nie określa się, gdyż jest on już sprawą wielkiej sieci kolei normalnotorowej.
Część układów stacyjnych to w miarę wierne kopie stacji rzeczywiście istniejących, i tak np.
układ stacji Wierszyniec jest lekko zmienioną kopią Boniewa na Kujawskich KD, a Przyborowo
ma prawie taki sam układ torowy jaki w rzeczywistości miała stacja Ryn. Pomysł poprowadzenia
toru plażą w Lubieszewie został zaczerpnięty z Przybrodzina na Gnieźnieńskiej KD, wzorem
dla odcinka między Czelawą i Wierzbinkiem były tereny Ponidzia, i tak dalej...Nie mogło również
zabraknąć linii kolejki torfowej, przecinającej szlak BKD, oraz odkrywkowej kopalni węgla brunatnego, która to stała się
w rzeczywistości podstawową przyczyną likwidacji środkowej części największej polskiej sieci wąskotorowej na Kujawach.
Ważnym kryterium było zapewnienie wewnętrznego ruchu towarowego na sieci,
dlatego mamy wzdłuż trasy pełną zależność między obsługiwanymi zakładami przemysłowymi,
których wzory także zostały zaczerpnięte z rzeczywistości, np. hala cegielni w Rudniczu
będąca modelem starej hali cegielni na Kotowie w Poznaniu. W celu jak najlepszego odwzorowania tego jak wyglądała
codzienność polskich wąskotorówek, do trasy powstało wiele specjalnie dedykowanych obiektów, oraz
nowy skrypt sterowania semaforami.
Więcej "Pomocy naukowych" (np.szczegółowe mapy) dostępne w dziale DOWNLOAD
POCHODZENIE NAZW STACJI:
Duża część nazw została zaczerpnięta z opowiadań autorstwa Stefana Grabińskiego, mrocznej młodopolskiej prozy gotyckiej ze zbioru "Demon ruchu" w których tłem akcji jest kolej z lat
20-tych XX wieku. Należą do nich: Wierszyniec, Czelawa, Pomiany, Głaszów, Szczytniska, Horsko, Wrotycz, Podwyże, Brzana, Chaszczyce, Zaszumie i Ostoja, miejscowości w rzeczywistości nieistniejące, a równocześnie mogące leżeć wszędzie i nigdzie zarazem...
Drugą grupą są nazwy stacji zaczerpnięte z rzeczywistości:
» Bukowo Człuchowskie: przystanek o tej nazwie istnieje pomiędzy Złotowem a Chojnicami. W rzeczywistości wygląda oczywiście zupełnie inaczej.
» Wierzbinek: przystanek o tej nazwie istniał na linii Sompolno - Dobre Kujawskie.
» Myszewo: stacja istniejąca w rzeczywistości na sieci kolei Żuławskich.
» Lubieszewo: stacje o tej nazwie w rzeczywistości istniały dwie, na sieci kolei żuławskich (linia Nowy Dwór Gdański - Lisewo), oraz pomorskich, na linii Gryfice - Tąpadły - Trzebiatów.
» Krzywoszyn: nazwa brzmi jak wymyślona, w rzeczywistości była to stacja końcowa kolei wąskotorowej Baranowicze - Krzywoszyn na terenie przedwojennej Wileńskiej D.O.K.P.
» Rudniki Zdrój: nazwa zaczerpnięta z Opalenickiej Kolei Wąskotorowej (rozebranej w 2007).
» Zagórów: końcowa stacja linii Witaszyce - Zagórów (rozebranej w 1993).
» Rudnicze: posterunek odstępowy normalnotorowy oraz bocznica na terenie Poznania, zlikwidowany w 1994.
» Dobrzyca: stacja o tej nazwie istniała na kolei dojazdowej Krotoszyn-Pleszew rozebranej w 1990.
» Głuchowiec: posterunek odstępowy pomiędzy Mokrzem i Miałami, na linii Poznań-Szczecin, zlikwidowany w 1987. Model zadaszenia na tym przystanku został wykonany w oparciu o zdjęcie przystanku Pakosław na Opalenickiej KD.
Pozostałe nazwy są wytworami fantazji autorów trasy, niemniej warto zwrócić uwagę na ich znaczenie, i tak na odcinku rolniczym Wierszyniec - Szczytniska znajdujemy przystanki Rudawiec i Szczerki, których nazwy pochodzą od gatunków gleby, natomiast na odcinku leśnym znajdujemy nazwy "leśne": Grzybowo (stacja o takiej nazwie istnieje też w rzeczywistości, na terenie Leszna) Krzaczany i Przyborowo.
|
Copyright by Bukowiecka Kolej Dojazdowa sp.z o.o.
Szablon strony:
Sliffka
|